Jak koronawirus wpływa na ceny?

Jak koronawirus wpływa na ceny?

Jeśli martwisz się o koronawirus w USA, nie jesteś sam. Ponad sto milionów ludzi zaraża się tym wirusem każdego roku, a może on prowadzić do poważnych powikłań. Coraz więcej informacji na temat wirusa staje się dostępnych, a dodatkowe zasady są wdrażane. W miarę jak te nowe czynniki stają się znane, rynek akcji powinien pokazać reakcje na nowe wydarzenia.

Wołowina

Ceny wołowiny zostały już uderzone przez rozprzestrzenianie się COVID-19, wirusa, który spowodował powszechną śmierć i choroby u bydła. Producenci likwidowali swoje krowy, aby obniżyć podaż przyszłego mięsa, ale wzrost cen mógłby ich również zachęcić do ekspansji. Ale możliwe jest też, że ceny wołowiny nie będą rosły wiecznie.

Departament Rolnictwa potwierdził, że rozszerzył swoje dochodzenie w sprawie praktyk cenowych przemysłu wołowego o ostatnie wydarzenia spowodowane koronawirusem. Dochodzenie obejmuje również obawy dotyczące przesunięcia marży zysku między producentami wołowiny a pakowalniami. Kilka stowarzyszeń bydła i ustawodawców na Kapitolu zwróciło się o przeprowadzenie dochodzenia, które jest w toku. Oczekuje się, że raport USDA ujawni, jak producenci i hodowcy radzą sobie po wybuchu epidemii.

Ceny detaliczne wołowiny gwałtownie wzrosły w ciągu ostatnich dwóch tygodni, ze względu na napływ ludzi, którzy zostali przestraszeni przez epidemię. To z kolei pomogło w racjonowaniu dostaw wołowiny. W okresie od marca do maja ceny detaliczne wołowiny wzrosły o prawie dziewięćdziesiąt procent w porównaniu z tym samym tygodniem ubiegłego roku. Choć może się to wydawać chwilowym brakiem, to jednak pokazuje, jak rynek reaguje na kryzys.

Na przemysł wołowy wpływają również zwiększone koszty pracy. Dla łańcucha dostaw kluczowe znaczenie ma dostępność pracowników do uboju bydła. Rzeźnicy i inne podmioty działające na dalszych etapach łańcucha dostaw mają ograniczone możliwości przetwarzania wołowiny. W rezultacie konsumenci szukają alternatyw dla mięsa. Przy tak dużej konkurencji i ograniczonej podaży przemysł spożywczy znajduje się pod presją reakcji. W sytuacji takiej jak ta, wyzwaniem dla pakowaczy wołowiny jest to, jak alokować swoje produkty, w sposób zapewniający rentowność firmy.

Ognisko choroby wpłynęło również na łańcuch dostaw, prowadząc do zamknięcia zakładów pakowania mięsa. Ponad 80 zakładów przetwórstwa wołowiny i wieprzowiny zgłosiło potwierdzone przypadki COVID-19, a dziesięć procent pracowników tych zakładów testowało pozytywnie. Niektóre zakłady zamknęły swoje drzwi na kilka dni z powodu obaw o zdrowie publiczne, podczas gdy inne zamknęły się tymczasowo. W niektórych przypadkach z powodu epidemii zamknięto również zakłady gastronomiczne i szkoły.

Łańcuch dostaw wołowiny składa się z producentów, pakowaczy i detalistów. Zakłócenia w tym łańcuchu spowodowały tymczasowe niedobory wołowiny. Ten zwiększony popyt w detalicznym przemyśle spożywczym spowodował wzrost cen. Podczas gdy te zakłócenia w łańcuchu dostaw spowodowały tymczasowy skok na rynku wołowiny, zostały one więcej niż zrównoważone przez odzyskanie produktów wołowych.

Produkcja wołowiny wzrosła o 1,3% rok do roku, głównie z powodu zwiększenia masy tuszy. Średnio tusze wołów i jałówek były o 19,6 i 10,6 lb cięższe od średniej wagi z poprzedniego roku.

Jaja

Niedawna epidemia ptasiej grypy skłoniła Amerykanów do gromadzenia zapasów jaj, powodując skoki cen i braki w niektórych supermarketach. Według danych Nielsena, sprzedaż jaj wzrosła o 44% w tygodniu kończącym się 14 marca. Skokowy wzrost popytu spowodował, że niektóre sklepy ograniczyły liczbę kartonów z jajami, które może kupić jedno gospodarstwo domowe, a niektóre uciekły się do ograniczenia liczby jaj dostępnych do zakupu. W rezultacie niektóre rozważają podniesienie cen jaj.

Cena jaj wahała się dramatycznie w ciągu ostatnich kilku tygodni, a na początku kwietnia ceny wzrosły do ponad 3 dolarów za tuzin. W Teksasie średnia cena dużych jaj skoczyła z 1,01 do 3,07 dolara. Na początku kwietnia ceny były najwyższe. Jednak wraz ze wzrostem dostaw, cena ponownie spadła. Do 17 kwietnia ceny jaj spadły do 20 centów za tuzin, czyli poniżej progu opłacalności dla konsumentów.

Pomimo niedawnego wzrostu cen jaj, nie ma solidnych przyczyn skoku cen. Jednym z powodów może być zwiększony popyt na jaja lub oportunizm dostawców. Niezależnie od tego, wzrost cen jaj można przypisać epidemii ptasiej grypy i niedawnej wojnie na Ukrainie. Biorąc pod uwagę te czynniki, sklepy spożywcze będą musiały zdecydować, czy chcą przerzucić koszty na konsumentów, czy też uderzyć w swoje zyski.

Producenci jaj byli na rollercoasterze w ciągu ostatnich kilku tygodni, ponieważ wirus spowodował rekordowo wysoką śmiertelność. Wybuch epidemii spowodował wzrost cen jaj w USA i Europie. Producenci podjęli kroki w celu spowolnienia tempa produkcji jaj, a także spowolnili sprzęt do pakowania jaj. Rozłożyli także pracowników.

Z powodu wybuchu epidemii koronawirusa, ceny jaj znacznie wzrosły. Pomimo zwiększonego popytu, ceny hurtowe jaj “Midwest large” osiągnęły w czwartek rekordowy poziom. Cena za tuzin jaj w hurcie wzrosła o 44% w ciągu ostatniego roku, według Urner Barry, usługi raportowania rynku, która monitoruje ceny jaj towarowych.

Nowy raport opublikowany przez Egg Industry Center na Iowa State University szacuje, że wirus COVID-19 wpłynął na ceny jaj i dochody producentów. Epidemia spowodowała również, że popyt na jaja w hotelach i restauracjach prawie ustał. Raport podkreśla jednak, że istnieją różnice w składzie ferm jajecznych, które zaopatrują różne rynki.

Pozwy złożone przez prokuratora generalnego w Teksasie wskazały wielu oskarżonych, w tym największego producenta jaj w kraju. W innym pozwie złożonym w Kalifornii wymieniono największego hurtownika i sprzedawcę detalicznego jaj w kraju. Powodowie starają się zmusić firmy do wypłacenia konsumentom odszkodowań. Ugoda może sięgnąć nawet 5 lub 20 dolarów za jajko, co byłoby znaczącą kwotą dla wielu konsumentów.

Od czasu wybuchu epidemii, Hillandale, hurtownik w stanie Nowy Jork, jest oskarżony o żłobienie konsumentów poprzez podnoszenie cen o wykładniczo wyższe niż normalnie. Firma pobierała również skandaliczne ceny na jajka sprzedawane do sklepów spożywczych w społecznościach o niskich dochodach.

Ropa naftowa

Niedawna epidemia koronawirusa miała wpływ na globalny rynek energetyczny i spowodowała spadek cen ropy. Choroba zmusiła rządy do wstrzymania podróży i ograniczenia zużycia energii w celu zwalczania wirusa. W efekcie spadł również globalny popyt na ropę.

Wybuch epidemii COVID-19 nastąpił w szczególnie złym momencie dla przemysłu naftowego. W marcu i kwietniu przerwy w dostawach ropy naftowej i zamówienia na nią spowodowały spadek globalnego zużycia ropy o ponad 10%. Międzynarodowa Agencja Energii przewiduje, że w 2020 roku popyt spadnie o kolejne 6 do 10 procent, czyli o około 9,3 mln baryłek dziennie (bpd). Jednak powrotu do poprzednich poziomów nie należy się spodziewać w najbliższym czasie.

Wirus wywołuje strach na rynkach finansowych i powoduje wzrost cen akcji. To powoduje nagłe wstrząsy w cenie ropy naftowej. Naukowcy zaobserwowali skupisko wzorów baniek wywołanych przez COVID-19 od września do listopada 2020 roku. Sugeruje to pozytywną bańkę, która może być spowodowana przez szczepionki. Badacze stwierdzili również, że ostatni wzrost cen ropy naftowej jest związany z COVID-19.

Ognisko wirusa COVID-19 spowodowało wzrost cen ropy naftowej. Indeks cen ropy BLS od kwietnia powrócił do normy, ale ceny importowe jeszcze nie wróciły do normy. Wzrost ten został częściowo zniwelowany przez pozytywny szok popytowy. Ogólnie rzecz biorąc, oczekuje się, że rynek ropy naftowej odbuduje się w najbliższych miesiącach, ale w tej chwili jest to nadal ryzykowny handel.

Te bańki na rynku ropy mogą mieć potężne konsekwencje ekonomiczne i mogą być związane z COVID-19. Potrzebne są dalsze badania, aby zidentyfikować przyczyny i konsekwencje tych baniek na rynku ropy. Te przyszłe drogi badawcze muszą zbadać konkretne przyczyny leżące u podstaw każdej bańki i rolę, jaką odgrywają one w gospodarce światowej.

Szok cenowy na rynku ropy naftowej mocno uderza w eksportujące ropę kraje rozwijające się. Przemysł paliw kopalnych stoi w obliczu strukturalnego upadku. Niektóre kraje mogą być w stanie przetrwać obecny kryzys dzięki swoim państwowym funduszom majątkowym lub niskim poziomom długu publicznego, jednak wiele innych jest uzależnionych od zasobów i już zmaga się z wysokim poziomem zadłużenia i niestabilnością gospodarczą.

W badaniu Phillips et al. zastosowali strategię monitorowania w czasie rzeczywistym do monitorowania rynków ropy. Autorzy podali również statystyki SADF i GSADF oraz wartości krytyczne. Dane z tego badania pokazują, że ceny ropy naftowej reagują w czasie rzeczywistym na wiele zachowań wybuchowych, a ceny ropy DS LPPLS i WTI wykazują to samo zachowanie.

Chociaż ceny ropy naftowej odzyskały swoją pozycję po recesji, jest mało prawdopodobne, że osiągną poziom sprzed kryzysu. Ponadto, eksportujące ropę kraje rozwijające się będą musiały przygotować się na długoterminowe deficyty fiskalne i handlowe. Może to spowodować spowolnienie ich gospodarek.

Podobne tematy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *